I powiem Wam
tak – tym chlebem jestem zachwycona. Jest puszysty, lekko chrupiący i bardzo
smakowity J Jego największym plusem jest to, że nie jest taki czasochłonny. Nie
trzeba go napowietrzać co pewien czas przez parę godzin tak jak inne chlebki
które też bardzo lubię J Jednak dzisiaj miałam ochotę na coś prostszego i szybszego –
zasługą tego jest dodanie drożdży które przyspieszyły proces wyrastania J
Inspirację
znalazłam tutaj
Składniki na rozczyn drożdżowy:
80
g letniej wody
10
g świeżych drożdży
100
g mąki pszennej T650
Drożdże
rozpuszczamy w wodzie, dodajemy mąkę. Mieszamy do połączenia się składników.
Przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 3,5 godziny do fermentacji.
Składniki na zaczyn z zakwasu:
50
g zakwasu żytniego razowego (tutaj)
50
g letniej wody
50
g mąki żytniej pełnoziarnistej T2000
Wszystkie
składniki dokładnie mieszamy i odstawiamy na 3,5 godziny przykryte ściereczką –
tak jak w powyższym rozczynie.
Składniki na ciasto właściwe:
cały
rozczyn drożdżowy
cały
zaczyn
145
g ciepłej wody
200
g mąki pszennej T 650
125
g mąki żytniej pełnoziarnistej T2000
płaska
łyżeczka soli
Do
miski przekładamy rozczyn drożdżowy, zaczyn i wodę. Mieszamy wszystko 3 minuty.
Dodajemy
mąkę pszenną i mieszamy 6 minut.
Dodajemy
sól i mieszamy 3 minuty.
Dodajemy
mąkę żytnią i mieszamy 6 minut.
Łączny
czas mieszania to 18 minut. Ja używam do tego robota kuchennego z hakiem na
najniższych obrotach.
Ciasto
w misce zostawiamy na 30 minut aby odpoczęło, oczywiście przykryte ściereczkąJ
Ciasto
przekładamy na blat, zagniatamy i formułujemy podłużny bochenek. Wykładamy na
blachę do pieczenia, przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 1 godziny aby
podrosło.
Chlebek
nacinamy, spryskujemy wodą i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 220°C
Pieczemy
5 minut w temperaturze 220°C, a potem zmniejszamy do 190°C i pieczemy jeszcze
30 minut.
Wyjmujemy,
stawiamy na kratce do wystygnięcia.