Dwa miesiące zabieram się za dodanie tego przepisu i jakoś mi nie idzie
J
Pierniczki te przygotowuje już drugi raz z rzędu – zawsze na Święta Bożego
Narodzenia. Dom pięknie pachnie Święta już czuć w listopadzie. A no pierniczki
mają to do siebie, że potrzebują spokojnie pole żakować w zamkniętym pojemniku
przez około 3 tygodnie. Także już w listopadzie fajnie jest zabrać się do
roboty aby było się czym w święta zajadać.
Składniki:
600 g mąki pszennej
1 ½ szkl. miodu
1 szkl. cukru pudru
¾ kostki masła
1 jajko
20 g przyprawy do pierników
1 łyżeczka sody
szczypta soli
Miód przekładamy do garnka razem z cukrem i masłem. Podgrzewamy
na małym ogniu, co chwilę mieszamy, pilnujemy aby masa się nie zagotowała. Gdy
wszystkie składniki nam się połączą, ściągamy z ognia i odstawiamy do
ostygnięcia.
Mąkę przesiewamy z sodą i solą. Dodajemy masę miodową i
roztrzepane jajko. Wyrabiamy gładkie i elastyczne ciasto – jeśli jest klejące
podsypujemy mąką.
Wyrobione ciasto owijamy fola spożywczą i wkładamy do
lodówki – najlepiej na całą noc.
Mocno schłodzone ciasto wałkujemy na grubość około 2-3 mm i
wykrawamy ciasteczka za pomocą foremek.
Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180°C przez 8-10 minut.
Studzimy
Wstawiamy do szczelnie zamkniętego pojemnika na 3 tygodnie –
aż zmiękną.
Gdy zbliżają się święta czas nasze pierniczki polukrować.
Składniki na lukier:
1 szkl. cukru pudru
1 białko
szczypta soli
Białko ubijamy na pianę ze szczyptą soli. Nie przerywając
ubijania dodajemy stopniowo cukier. Powstały lukier jest biały, szybko zasycha.
Smacznego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zapraszam do komentowania moicb postów ;)
Każdego kto coś napisze obserwuje i również chetnie komentuje kazdy nowy wpis ;)